Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Łódź. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Łódź. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 14 grudnia 2009

KaCeZet & Dreadsquad – Stara szkoła (recenzja)



Wielki powrót starej szkoły!

MMF i KaCeZet zabierają słuchacza w muzyczną podróż na Jamajkę lat 80. w starym dobrym.... polskim stylu!

Jak sam tytuł wskazuje, krążek utrzymany jest w oldschoolowej stylistyce raggamuffin z lat 80. poprzedniego wieku, nietrudno wychwycić w utworach nawiązania do gwiazd takich jak Yellowman, Eek-A-Mouse oraz do riddimów z tamtego okresu, np. słynnego Sleng Tenga. Jest też kilka kawałków w bardziej współczesnej formie, wpisujących się w bardziej ogólnie rozumiane reggae, z elementami dubu, a nawet ska. Jak przystało na taką muzykę, rytmy z płyty idą w biodra i z pewnością poruszą niejednego (i niejedną) do tańca.

Gdy tylko usłyszałem (a właściwie przeczytałem) pierwsze sygnały o tym, że KaCeZet nagrywa płytę z Dreadsquadem, wiedziałem że będzie to bardzo ciekawa pozycja. Gdy na MySpace pojawił się przedpremierowy odsłuch całej (!) płyty, byłem już pewien, że jest to jedna z najlepszych płyt tego roku! Kompozycje Marka „MFFa” Bogdańskiego świetnie współgrają z charakterystycznym wokalem Piotra „KaCeZeta” Kozieradzkiego. W warstwie muzycznej nie brakuje smaczków w postaci dźwięków z syntezatora Casio mt-41 (brata legendarnego Casio mt-40, na którym powstała większość znanych riddimów z lat 80.), taśmowych pogłosów i innych efektów. Bez tych wszystkich dźwiękowych bajerów z pewnością płyta nie byłaby aż tak klimatyczna.

Warstwa wokalna nie ustępuje wcale tej instrumentalnej. KaCeZet jest bardzo zdolnym wokalistą, który potrafi nawijać jednocześnie bardzo dynamicznie i melodyjnie, w dodatku jest dobrym tekściarzem (teksty są ewidentnym atutem płyty: dowcipne, błyskotliwe, w luźny sposób poruszające wiele życiowych kwestii, m.in. związanych ze stosunkami damsko-męskimi). Swoboda, z jaką posługuje się językiem polskim, dość trudnym do nawijania, robi wrażenie (a warto zauważyć, że wszystkie piosenki są w naszym ojczystym języku, więc dla każdego powinny być zrozumiałe).

Krążek rozpoczyna się od kawałka Kłaniam się nisko, który jest hołdem złożonym starym wykonawcom z Jamajki, prekursorom raggamuffin. Wątek ten przewija się jeszcze w kilku piosenkach. KaCeZet nawija w typowym dla okresu świetności tych artystów stylu, nie tracąc przy tym swojego oryginalnego charakteru. Drugi numer to piękny lovers Dla dziewczyny. Trzeci utwór nosi tytuł Dla moich ludzi. Jest szybszy, więcej w nim współczesnych efektów na wokalu. Podobnie kolejny – Gadżet i kicz – w dowcipny sposób komentujący różne akcje promocyjne, które atakują nas ze wszystkich stron. Podobnych tanecznych humorystycznych kawałków na płycie jest jeszcze kilka (chociażby promujący album na singlu Czego ona chce czy opowiadający o perypetiach związanych z Wojskową Komendą Uzupełnień WuKaU), jednak lepiej po prostu ich posłuchać niż czytać ich opisy w recenzji. Ostatni na krążku jest instrumentalny dubowy utwór, będący wersją znanego jazzowego standardu Juana Tizola – Caravan. To kolejne nawiązanie do tytułowej „starej szkoły”.

Płyta jest, moim zdaniem, strzałem w dziesiątkę! Wypełnia niszę, która nie była wcześniej prawie w ogóle zagospodarowana w polskiej muzyce reggae, na dodatek w świetnym stylu. Serdecznie polecam, a jeśli nie wierzycie to posłuchajcie na stronie http://www.myspace.com/kacezet .

czwartek, 11 grudnia 2008

Kolejny dzień, kolejny post

Witam!

Jak na razie idzie mi całkiem nieźle to blogowanie, ciekawe jak to będzie się dalej układało. 

Wygląda na to, że niedługo stanę się wreszcie (po ponad roku oczekiwania) szczęśliwym posiadaczem Elektronicznej Legitymacji Studenckiej, pewnie jako jeden z ostatnich studentów w tym kraju. Ale nie ma co narzekać, tylko mieć nadzieję, że zostaną wykorzystane możliwości. Na chipie można przecież zapisać multum informacji, które pomogłyby w zmniejszeniu ilości różnych innych legitymacyjek, kart, wejściówek, biletów etc. No ale zobaczymy jak to będzie... A trzeba przyznać, że moja uczelnia kazała trochę czekać na nie. Strach ogarniał, gdy zastanawialiśmy się co będzie jeśli wracając w styczniu z domu po świątecznej przerwie nie będzie się miało takiego dokumentu (kartonowe odpowiedniki tracą ważność od początku 2009).

Zostawiając już tematykę uczelnianą przejdę może do innych tematów. Jutro jadę do Poznania na 11 urodziny Bass Medium. W sumie trudno mi jednoznacznie powiedzieć co mnie tam ciągnie, bo twórczość BM znam nad wyraz fragmentarycznie. Na pewno warto będzie zobaczyć gości, którzy się tam pojawią, m.in.:

-27 Pablo /champion sound 2008/,

-Bob One /Świeżo po wydaniu debiutanckiego albumu „Jeden"/,

-Junior Stress /Geto Blasta, Love Seen-C Music /,

-Jam Vibez /w składzie: Janek, Awiom, Kleeb;

 

Poza tym będzie okazja spotkać się z kilkoma forumowymi znajomymi, no i ruszyć tyłek o te kilkaset kilometrów ;)

A w sobotę wracam i idę na wigilię KN ¡Olé!, bo jak widać okres świąteczny rozkręca się na całego.

Pragnę także nagłośnić kilka spraw:

W dniach 13-14 XII odbędzie się IX Maraton Pisania Listów organizowany przez Amnesty International

Akcja polega na ręcznym pisaniu listów w celu oprotestowania łamania Praw Człowieka w wielu krajach. Wbrew pozorom tego typu działania przynoszą pozytywny skutek i wiele osób (np. przetrzymywanych bezprawnie na podstawie zmyślonych zarzutów) dzięki takim listom zostało uwolnionych.

Więcej informacji na stronie organizacji: http://amnesty.org.pl/badz-aktywny/kampanie/13-14-grudnia-maraton-pisania-listow-po-raz-dziewiaty.html

Ciekawą przedświąteczną akcję prowadzi także Fundacja Gajusz, zbierając prezenty dla dzieci z oddziałów onkologii dziecięcej Szpitala Klinicznego nr 4 im. Marii Konopnickiej w Łodzi i domów podopiecznych Hospicjum Domowego dla Dzieci Ziemi Łódzkiej. (szczegóły)

Ostatnia rzecz o której mam dzisiaj tu do napisania to wrocławska akcja Wielka draka dla dzieciaka czyli Studenci Dzieciom, zachęcam do wsparcia (też pewnie będę w jakiś sposób pomagał). Plakat niżej:

PLAKAT

I to by było na tyle jeśli chodzi o to co dzisiaj można by napisać.