No i proszę, mamy koniec roku! Po raz n-ty i kolejny podsumowanie mijającego odcinka czasu... I znowu wychodzi na to, że mało które postanowienie noworoczne zostało zrealizowane. Lenistwo w końcu niweczyło wszelkie plany od zarania dziejów ludzkości. Z resztą nie należę do osób, które by przywiązywały zbyt wiele uwagi przyszłości czy przeszłości. Ważne jest to co jest teraz, bo właśnie to nas tak naprawdę dotyczy, reszta to tylko wspomnienia i przeczucia.
No więc tyle na ostatni dzień 2008 roku. Dużo szczęścia w nowym - 2009 - życzę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz