Pokazywanie postów oznaczonych etykietą folk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą folk. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Globaltica World Cultures Festival 2010

W zeszły weekend odwiedziłem Trójmiasto! Nie była to jednak jakaś tam wycieczka, ani tym bardziej wyprawa na plażę. Wybrałem się nad Zatokę Gdańską, ponieważ odbywał się tam festiwal Globaltica. Jak doczytałem się ze strony festiwalu - jego historia sięga roku 2005, na jego scenie występowali m.in Sinnead O'Connor czy Burning Spear. Nie ogranicza się tylko do występów muzycznych, ale także wystaw i warsztatów. Ja przyjechałem tylko na jeden dzień, czy może raczej popołudnie, toteż nie miałem okazji wyjść poza sferę muzyczną. Zresztą na festiwal przyciągnęła mnie jedna konkretna grupa - Ska Cubano! O pozostałych punktach festiwalu nie wiedziałem w sumie zbyt wiele, no może za wyjątkiem Psio Crew.


Do Gdyni pojechałem koleją, korzystając z oferty Przewozów Regionalnych - tzw. biletu turystycznego. Bilet taki pozwala na podróżowanie pociągami REGIO po całej Polsce od piątkowego wieczoru do poniedziałkowego poranka, a więc przez cały weekend. Wyruszyłem ok. 5 rano, po 12 (zaliczając po drodze przesiadkę w Olsztynie) dotarłem do Gdyni. Z dworca odebrał mnie mój kolega, u którego dostałem smaczny obiad i u którego wypiliśmy ze dwa piwka. Postanowiłem spróbować czegoś regionalnego, w osiedlowym sklepiku (bardzo przyzwoicie zaopatrzonym - m.in. w ukraińskie piwa takie jak Obołoń czy Lwowskie) wypatrzyłem piwo Kaper z okrętem na etykiecie.


W sumie muszę przyznać, że zasugerowałem się ceną - piwko kosztowało jakieś 4 zł, więc liczyłem na coś specjalnego. Niestety - rozczarowanie na całej linii. Dopiero w domu kolegi doczytałem się na kontretykiecie, że producentem jest Grupa Żywiec, więc takie regionalne jak z koziej dupy waltornia. Na dodatek okazało się, że jest to piwo mocne, beznadziejnie słodkie, którego jedyną zaletą była bodaj ładna bursztynowa barwa. No i w dodatko wyczuwalny smak jakiegoś wzmacniacza dopełnił czary goryczy. Nie polecam.


Żeby nie było, że byłem nad morzem, a morza nie widziałem, udaliśmy się po drodze na plażę. Pogoda jednak nie była plażowa, co chyba widać na zdjęciu.


Następnie skierowaliśmy się komunikacją miejską (trolejbus to świetny wynalazek - jadąc wydaje odgłosy niczym pracująca pralka). Zakupiwszy w pobliskim EMPIKu bilety wstępu na festiwal (18 zł sztuka), wyruszyliśmy do parku Kolibki, gdzie stała festiwalowa scena.


Warto wrócić tutaj do tematu pogody. Otóż cały dzień praktycznie jak nie padało, to zbierało się na burzę. Tak samo także było wieczorem na terenie festiwalu. Na szczęście nie było ciągłych i intensywnych opadów. Nie przeszkadzały one publiczności w odbiorze.


Psio Crew dali bardzo przyzwoity koncert. Trzeba przyznać, że podoba  mi się ich połączenie muzyki góralskiej z innymi gatunkami muzycznymi.


Jako druga wystąpiła grupa Troitsa z Białorusi. Jak nietrudno się domyślić - składała się z trzech muzyków: perkusisty, gitarzysty oraz wokalisty, który akompaniował dodatkowo różnymi instrumentami ludowymi.
Fajnie panowie grali, piękne dźwięki. Niestety dla kogoś, kto od 4:00 był na nogach (czyli mnie),  spokojna muzyka niemal usypiała, toteż kręciłem się to tu, to tam, próbując się jakoś przebudzić.
Następną artystkę - Mercedes Peón - przesiedzieliśmy  na ławce piwkując i zbierając siły przed gwiazdą wieczoru. Warto tu zaznaczyć, że festiwalowym piwem były Złote Lwy, całkiem przyzwoity produkt browaru Amber. Bardzo przypadło mi do gustu takie rozwiązanie.
Jedynym drobnym mankamentem festiwalu była, moim zdaniem, lekko niewystarczająca ilość TOI TOIów. Czasem trzeba było do kibla czekać dość długo.
Koncert Ska Cubano był wybuchową mieszanką kubańskiego i jamajskiego temperamentu. Grupa wykonała serię swoich sztandarowych numerów, będących mieszaniną ska i brzmień prosto z Kuby. Nie brakowało żywiołowej interakcji z publicznością i wielu instrumentalnych solówek. Doskonały przysmak na zakończenie festiwalowego dnia!
Pokuszę się teraz na podsumowanie. Wypad na festiwal uważam za jak najbardziej udany! Nie tylko odwiedziłem Gdynię, której nie widziałem chyba od czasów podstawówkowych, a także posłuchałem wielu bardzo ciekawych zespołów i wykonawców. Polecam gorąco to wydarzenie kulturalne!

sobota, 20 czerwca 2009

Żywiołak w Ełku


27 czerwca 2009 r. o godzinie 22.00 w Ełckim Centrum Kultury w ramach festiwalu Tęcza odbędzie się koncert zespołu Żywiołak. Muzykę zespołu można najkrócej zdefiniować jako folk metal, czyli słowiański folk w ciężkim wykonaniu, czerpiący poza tym w tekstach pełnymi garściami ze słowiańskich wierzeń i legend. Występ z pewnością będzie pełen energii, co jest charakterystyczne dla tej grupy. Cena biletu: 15 zł!
Więcej informacji na STRONIE ECK.
W ramach festiwalu odbędzie się także wiele innych koncertów, m.in. grupy Tygiel Folk Banda i Czesław Śpiewa.

środa, 22 kwietnia 2009

Bestory rozdane!!

Dzisiaj odbyła się uroczysta gala, na której rozdano B.e.s.t.-ory

Poniżej prezentuję wszystkie filmy, które zapowiadały poszczególne kategorie:

Gwoli wyjaśnienia:

  • DOSTĘPNY - nagroda za stały i dobry, kontakt ze studentami,
  • PASJANS - nagroda za najciekawsze i najbardziej niesamowite hobby,
  • SAPER - nagroda za umiejętność doprowadzenia do planowanych wybuchów śmiechu u studentów,
  • WIELKA FRAJDA - nagroda za umiejętność zamiany zajęć wychowania fizycznego w wielką frajdę,
  • WERSJA JĘZYKOWA - nagroda za biegłość w znajomości wszelkich zawiłości obcego języka,
  • ŁEBSKI ADMIN - nagroda dla najlepszego pracownika administracyjnego na uczelni,
  • F1=HELP - nagroda dla pracownika broniącego interesów studentów i niosącego im bezinteresowną pomoc,
  • SPESZAL EDYSZYN MENTOR (SEM) - nagroda za najlepsze seminarium, dla najlepszego promotora,
  • E-LEGANT - nagroda za niewymuszoną i naturalną elegancję - w ubiorze, w słowie i w zachowaniu wobec studentów,
  • WIKIPEDYSTA - nagroda za erudycję, która potrafi robić prawdziwe wrażenie,
  • ORGANIZAYTOR - nagroda za punktualność, zorganizowanie, rzeczowość zajęć i udostępnianych materiałów, przestrzeganie podanego studentom harmonogramu.

poniedziałek, 30 marca 2009

Wiosna Idzie i tupie

Witam! Podczas, gdy członkowie AGF rozbijali się po Biskupinach i innych przejściach grunwaldzkich, ja nabierałem sił i napełniałem żołądek w Bolesławcu!

Jednakowoż w błędzie jest ten, który myśli, że nic tam nie robiłem! Otóż wyskoczyłem sobie na spacerek z teleobiektywem (przytwierdzonym do aparatu) po mieście, czego efekty można podziwiać niżej:

albo tu

Swoją drogą polecam posłuchać Tygiel Folk Bandę, w miarę świeży zespół z mojego rodzinnego Ełku, dają radę! ====> MySpace