Demonstranci w Granadzie, licencja Creative Commons
Od tygodnia w Hiszpanii trwają protesty antyrządowe. Fala demonstracji opanowała 50 miast, najbardziej spektakularna chyba jest demonstracja na Puerta del Sol w Madrycie. Powody protestów są rzecz jasna oczywiste. Trzy dekady rządów socjalistów z PSOE (z małymi przerwami), charakterystyczne dla socjaldemokracji życie na kredyt i ręczne sterowanie gospodarką musiało w końcu, jak w pozostałych państwach PIGS (z Grecją na czele), doprowadzić do katastrofy. Nic więc dziwnego, że Hiszpanie nieźle się wkurzyli na swoich miłościwie panujących i wyszli na ulice, czy jak w Madrycie - na place.
Protesty w Sevilli, licencja Creative Commons
Ciekawe jest to, że protesty te nie zostały zorganizowane (przynajmniej taka jest oficjalna wersja) przez związki zawodowe ani partie polityczne, jest to inicjatywa oddolna, nastawiona wrogo zarówno do rządzącej PSOE, jak i opozycyjnej PP. Jednym z haseł akcji Democracia Real Ya! (Prawdziwa Demokracja Teraz!) jest zmiana ordynacji wyborczej, która przełamała by monopol tych dwóch partii w obsadzaniu stołków. Niestety demonstranci oprócz tego, że zaczęli zauważać, iż rządzi nimi banda oszustów i złodziei, nie do końca chyba zrozumieli powód sytuacji, w której się znaleźli. Oskarżają bowiem obok rządu także bankierów (poniekąd słusznie) i... kapitalizm!
Do postulatów "młodych gniewnych" zalicza się (cytuję za blogerem conejo infernal, podkreślenia moje):
-przeciw bezrobociu: zatrzymanie podwyższania wieku emerytalnego do momentu ograniczenia bezrobocia wśród młodych; przywrócenie zasiłku dla trwale bezrobotnych; przywileje dla firm o udziale pracowników tymczasowych mniejszym niż 10%-prawo do mieszkania: przejmowanie przez państwo wybudowanych, niesprzedanych mieszkań i umieszczenie ich na rynku chronionego wynajmu; ułatwienia dla młodych i osób o niskich dochodach przy wynajmie mieszkań
-usługi publiczne wysokiej jakości: niezależna kontrola budżetów i wydatków administracji; zatrudnienie kadry nauczycielskiej w celu zapewnienia odpowiedniej ilości uczniów w salach i podziału na grupy; tani transport publiczny z przywróceniem pociągów, które zostały zastąpione przez AVE (szybkie, ale obrzydliwie drogie pociągi między największymi miastami)
5 komentarzy:
Standardowo - rząd ma nic nie brać a wszystko dawać i to tym którzy nic nie robią, oczywiście zabierając tym co coś osiągnęli. Płacić bezrobotnym - po co mają podnosić kwalifikacje i pracować? Moim zdaniem potrzebujemy prawdziwego wolnego rynku, logicznych przepisów i myślących ludzi:)
@Ircia, nadzieją dla Hiszpanii jest chyba w tej chwili Partia Wolności Osobistej (Partido de la Libertad Individual) http://www.p-lib.es/
Cytując jedno z haseł na plakatach z Puerta del Sol: "nie brakuje nam pieniędzy, mamy za dużo złodziei". Jak długo jeszcze będziecie mówić o tym, że trzeba pracować pracować pracować, gdy zyski z tej pracy trafiają do bankierów i korporacji, a nie tych, którzy je wypracowali? Problemem nie jest "tworzenie" bogactwa. Problemem jest jego uczciwy podział.
@conejoinfernal w takim razie jak sobie wyobrażasz państwo z pełnym socjalem i innymi bzdurami bez zaciągania deficytu (czyli zadłużania się u BANKIERÓW)? Bo to jest powód największego rozpasania się tych instytucji.
Artykuł rozwala :)
http://tourblogger.blogspot.com/
Prześlij komentarz